Znamy już odpowiedź na najważniejsze pytanie tego sezonu. Kto sięgnął po tytuł mistrza 18. edycji Awangarda Volley Ligi? Po pełnym emocji finale, najlepszą drużyną okazał się Logbar Sport SPA, który obronił tytuł mistrzowski. Sezon 2024/2025 przeszedł do historii, a na jego szczycie stanęli zawodnicy, którzy nie oddali niczego przypadkowi. Zobacz zdjęcia.
Awangarda Volley Liga to rozgrywki, które od wielu lat przyciągają miłośników siatkówki amatorskiej. W rundzie zasadniczej mecze rozgrywane są do 3 wygranych setów, a drużyny rywalizują o jak najwyższą pozycję w tabeli. Po zakończeniu tej rundy, najlepsze zespoły awansowały do fazy pucharowej, która rozstrzygnęła o kolejności na podium. Finały, w odróżnieniu od rundy zasadniczej, rozgrywane były do 3 wygranych setów, co dodawało dodatkowej emocji i nieprzewidywalności.
W meczu o 3. miejsce spotkały się drużyny Amatorów oraz MAR-EL Instalacje Elektryczne. Mimo że obie ekipy walczyły o podium, to MAR-EL zaprezentował się zdecydowanie lepiej, wygrywając 3:0. Przez trzy sety zdominowali rywali, pokazując pełną kontrolę nad sytuacją na boisku. Dla Amatorów to była trudna rywalizacja, ale mimo porażki zaprezentowali ducha walki, który na pewno zapamiętają na długo. MAR-EL zdobył brązowy medal i zakończył sezon na zasłużonym podium.
Potem nnadszedł czas na najważniejsze spotkanie wieczoru – finał, w którym zmierzyły się Logbar Sport SPA i Tech-Bet. Obrońcy tytułu, Logbar Sport SPA, stanęli przed szansą na obronę mistrzowskiego trofeum i od samego początku było widać, że nie zamierzają oddać tytułu bez walki. Zdominowali każdą z trzech partii, wygrywając 3:0. Tech-Bet próbował stawić czoła rywalom, ale Logbar Sport SPA był w tym dniu po prostu zbyt silny.
Gratulacje dla wszystkich drużyn, które rywalizowały podczas 18. sezonu Awangarda Volley Ligi, a zwłaszcza dla zwycięzców, którzy po raz kolejny stanęli na najwyższym stopniu podium. Dziękujemy za sezon pełen emocji i do zobaczenia podczas kolejnych siatkarskich wydarzeń.
Sponsorem rozgrywek jest Studio Łazienkowe Awangarda.
Tekst i fot. MOSiR